4 lutego 2015

Wazne to nie temat tabu!!

Dziś chciałabym poruszyć temat który bardzo mnie martwi
Kobiety z niepełnosprawnością rzadziej odwiedzają ginekologów, nie wykonują regularnych badań, częściej chorują. Wpływ na to ma brak dostosowanych gabinetów, ale i sami lekarze rzadko wiedzą, jak postępować z pacjentką np. na wózku. Radzimy, jak znaleźć dostępnego ginekologa, dobrać antykoncepcję albo zostać mamą...

Julita jest studentką Uniwersytetu Warszawskiego, pochodzi z Kościana, niewielkiego miasta w Wielkopolsce. Na wózku wylądowała w wieku 13 lat, w wyniku wypadku komunikacyjnego.

- Miałam szczęście, mama, lekarz internista dbała o moją edukację, bez skrępowania odpowiadała na pytania o miesiączkę, ciążę, seks, anty koncepcję. Po wypadku zaprowadziła mnie do swojej koleżanki ginekolożki, która spokojnie wytłumaczyła, że mimo niepełnosprawności mogę w przyszłości współżyć i urodzić dziecko.

Groźny brak wiedzy

Sytuacja Julity jest godna pozazdroszczenia. Dr Alicja Długołęcka, edukatorka seksualna z warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego, co roku latem, podczas obozów organizowanych przez Fundację Aktywnej Re habilitacji, prowadzi warsztaty edukacji seksualnej dla młodzieży na wózkach w wieku od 12 do 16 lat.


Aż 1/3 uczestników przyjeżdża na obozy całkowicie nie uświadomiona – nastolatki nie wiedzą, skąd się biorą dzieci i na czym polega stosunek seksualny. Brak kontaktu z własnym ciałem, świadomości tego, co jest „poniżej pasa” częściej dotyczy dziewcząt. Są obsługiwane przez mamy, które je cewnikują i zakładają pampersy.

Niektóre w ogóle nie wiedzą, że miesiączkują. Rodzice często nie widzą też potrzeby zaprowadzenia córek do ginekologa. A gdy same chcą pójść do specjalisty, mają trudności ze znalezieniem przyjaznego lekarza, z dotarciem do gabinetu i położeniem się na fotelu. A nawet jeśli się tam wybiorą uciekają, słysząc: „Ja pani nie zbadam, bo pewnie pani jest dziewicą”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*