Pewnego
grudniowego dnia w jednej z rodzin mieszkających w wojewóctwie Lubuskim narodziła
się dziewczynka o imieniu Natasza miała ona wszystko, czego trzeba dziecku żeby
było szczęśliwe. Kochającą matkę siostrę przyjaciół chłopaka, który ją bardzo
kochał wspierał. Wydawałoby się, że nic jej nic nie brakuje do tego, aby głośno
móc powiedzieć jestem szczęśliwa.Pewnego razu, gdy szła sobie ulicą z koleżanką
ona nagle powiedziała chodzi chyba mam coś, co poprawi ci humor o tak a co to
takiego zapytała z ciekawością Natasza
-Chodź się
ze mną a napewno ci spodoba się
- no wiem
Wacha się Natasza
-oj chodzi
nie marudź
- dobra idę
Gdy tylko
doszły do domu
- dziewczyna
zaprowadziła Natasze do swojego pokoju i wyjęła ze swojej torebki woreczek z
białym proszkiem.
- dalej się
waham, ponieważ nie do końca wiem, co to jest i skąd to masz?
- oj już nie
udawaj takiej grzeczniej dziewczynki tylko próbuj!
- A kurwa
raz się żyje powiedziała Natasza i wciągnęła całą zawartość. O kurcze chyba nie
potrzebnie tak narzekałam to jest świetne
-a nie
mówiłam zawsze, kiedy mam dola to sięgam po to
Znów Siedzi tam
Wibruje Jego Świat W dłoni Strzykawka A Na ręku Ślad Podchodzę powoli Serce Mi
się kroi Na widok człowieka, Który od rzeczywistości Ucieka Jego twarz Staje
się blada Głowa Mu opada Pytam : Co się Stało? On Nie Odpowiada Brak w Nim
Obecności Śmierć u Niego Gości Po Policzku łza Mu Spływa i Nagle się Odzywa:
"Mam ochotę Zasnąć i Nigdy się nie zbudzić, Skończyć z Życiem Tym i Nigdy
Już Nie Wrócić" To były Jego Słowa Głowę w Dłoniach chowa Po Czym Odchodzi
w Mrok i Robi Swój Ostatni Krok..
Dopalacze nie są kul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*