Pewnego
sierpniowego dnia, budzący się poranek, przywitał dzień pięknym
słońcem. Jeden z promieni tego słońca zapukał w okno domku
pewnej dziewczyny o imieniu Klara. Klara ujrzała wschodzące
słońce, postanowiła już dłużej nie przedłużać leżenia w
łóżku. Zwlekła się z kanapy, wsiadła na wózek, zrobiła
śniadanie, ubrała sukienkę w kwiaty i ze świeżo zaparzoną kawą
wyjechała na taras. Rozkoszowała się pięknem lata, które miało
już się ku końcowi i już było widać znaki babiego lata. Klara
po skończonym śniadaniu postanowiła wybrać się na spacer, nad
rzekę. Kiedy dotarła w znane sobie miejsce, pogrążyła się w
myślach….” fajnie by było mieć taką bratnią duszę, osobę z
którą można by było porozmawiać o wszystkim i o niczym”. Kiedy
tak rozmyślała nagle coś przykuło jej uwagę. Nie czekając
dłużej postanowiła przejechać na drugą stronę mostku, gdzie
siedziała starsza kobieta. Widać było bijący smutek od kobiety.
Klara gdy tylko do niej podjechała zapytała:
-
Przepraszam czy może trzeba w czymś pomóc?
-
Nie dziecko - powiedziała kobieta.
-
A czy mogłabym posiedzieć z Panią? - zapytała Klara
-
Ależ proszę - odpowiedziała kobieta - jak masz na imię moje
dziecko?
-
Jestem Klara - odpowiedziała dziewczyna – a jak pani ma na imię?
-
Ania – odpowiedziała kobieta.
Rozmowa
potoczyła się dalej….
Obie
czuły, że spotkały się nie przez przypadek. Im dłużej
rozmawiały tym bardziej czuły, że nadają na tych samych falach.
Ani Klara ani Anna nie odczuły jak przeleciał czas, rozmawiały,
poznawały się i cieszyły coraz bardziej ze spotkania. Zrobiło się
szaro wokół nich, zdały sobie sprawę z tego, że nadchodzi noc i
czas się rozstać, wrócić do domu. Anna zaproponowała, że
odprowadzi Klarę do domu, była bardzo zdziwiona kiedy dowiedziała
się ,że Klara mieszka z tatą a mama Klary zmarła na raka. Kiedy
dotarły pod dom Klary nadal prowadziły rozmowę, nie mogły się
rozstać .Klara zaprosiła Annę na herbatę, pokazała kolekcje
płyt, książek. Anna była zaskoczona, że mimo dużej różnicy
wieku słuchają tej samej muzyki, czytają te same książki.
Zrobiło się naprawdę późno. Anna na pożegnanie mocno przytuliła
Klarę i wyszeptała: „Zobaczymy się jutro. Czuję , że jesteś
moją bratnia duszą. Pokażę Ci, że Twoja niepełnosprawność nie
może zamknąć Cię w czterech ścianach domu”.
Klara nie mogła zasnąć, tak bardzo cieszyła się ze spotkania Anny.
Klara nie mogła zasnąć, tak bardzo cieszyła się ze spotkania Anny.
Od
początku dnia czuła, że będzie to piękny dzień….PS ta historia zdarzyła się naprawdę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*