Jestem Karolina mam 24
lata od kiedy tylko sięgam pamięcią to intersowawala mnie
polonistyka i pisanie powieści. Dlatego już w gimnazjum
postanowiłam założyć swojego pierwszego bloga i tam zamieści
swoje 1 opowiadanie ale jednak szybko okazało się to totalnym
niewypałem więc szybko zniknęłam z blogosfery. Potem długo
wahałam się czy znowu założyć bloga ale w końcu się
zdecydowałam i teraz blog jest zarówno moja pasją jak i pracą za
która nie oczekuje zapłaty najlepsza zapłatą jest każdy wasz
komentarz który daje wiarę w to że to co robię ma sens tu macie
moja powieści nad która teraz pracuje.Jest
piękny zimowy dzień 1974 roku. To właśnie wtedy w głowie
17letniej Eli zaczęła rodzić się myśl o tym jak to jest być
zakochaną. Kiedy siedziała u siebie w pokoju pogrążona w myślach
nagle zadzwonił telefon, który brutalnie sprowadził ją na ziemie?
Podeszła podniosła słuchawkę i bardzo niepewnym głosem
powiedziała halo, kto mówi?
-Cześć Elu
- tu Hania
-cześć Haniu, co słychać?
- A Wszystko dobrze a u ciebie jak tam?
- A też dobrze siedzę i myślę.
-Nad czym? Zapytała nie pewnie Hania
- jak to jest być zakochaną!
- O to ci dopiero refleksyjny temat
Ha za śmiała się Hania
- co jest w tym śmiesznego? Zapytała wzburzona Ela
- nie nic przepraszam speszyła się Hania
- wybaczam Haniu.
- Wiesz, co Elu ja właściwie dzwonie do Ciebie, bo mam propozycje
- jaką? Z pytała z ciekawością Ela
- organizuje imprezę dziś wieczorem może wpadniesz?
- Chętnie
-w takim razie do zobaczenia wieczorem
- buziaczki pa.
Zaraz po skończonej rozmowie Ela zaczęła się szykować robić makijaż prasować sukienkę. Gdy właśnie robiła przymiarki. Nagle usłyszała pukanie. Powiedziała proszę wejść drzwi pokoju otworzyły się i weszła mama z uśmiechem na twarzy zapytała, dokąd się wybierasz córeczko?
- Idę do Hani na imprezę mamusiu
- o to miło, że nie raczyłaś mnie o tym po informować wcześniej powiedziała mama nieco wzburzonym głosem
- tu Hania
-cześć Haniu, co słychać?
- A Wszystko dobrze a u ciebie jak tam?
- A też dobrze siedzę i myślę.
-Nad czym? Zapytała nie pewnie Hania
- jak to jest być zakochaną!
- O to ci dopiero refleksyjny temat
Ha za śmiała się Hania
- co jest w tym śmiesznego? Zapytała wzburzona Ela
- nie nic przepraszam speszyła się Hania
- wybaczam Haniu.
- Wiesz, co Elu ja właściwie dzwonie do Ciebie, bo mam propozycje
- jaką? Z pytała z ciekawością Ela
- organizuje imprezę dziś wieczorem może wpadniesz?
- Chętnie
-w takim razie do zobaczenia wieczorem
- buziaczki pa.
Zaraz po skończonej rozmowie Ela zaczęła się szykować robić makijaż prasować sukienkę. Gdy właśnie robiła przymiarki. Nagle usłyszała pukanie. Powiedziała proszę wejść drzwi pokoju otworzyły się i weszła mama z uśmiechem na twarzy zapytała, dokąd się wybierasz córeczko?
- Idę do Hani na imprezę mamusiu
- o to miło, że nie raczyłaś mnie o tym po informować wcześniej powiedziała mama nieco wzburzonym głosem
-
ależ mamusiu właśnie miała Ci powiedzieć, gdy tylko skończę
się szykować próbowała usprawiedliwiać się Ela. Ale na nic to
się zdało. Ponieważ to tylko bardziej rozgniewało mamę i bez
słowa opuściła pokój córki. A Ela nie chcąc traci już więcej
czasu zaraz po wyjściu mamy zabrała się za robienie makijażu. I
już pół godziny później była gotowa do wyjścia. Szybko
pożegnała się z mamą chwyciła torebkę i wyszła, ponieważ na
dole czekała już na nią taksówka. Gdy tylko taksówkarz ujrzał
Elę szybko wysiadł z samochodu by otworzyć jej drzwi ależ pan
uprzejmy dziękuje panu bardzo
- nie ma, za co cała przyjemność po moje stronie. Dziewczyna nagle poczuła, że jej twarz oblewa rumieniec, więc postanowiła szybko wsiać do samochodu. No to, dokąd jedziemy moja panno? Zapytał kierowca. Ela podała adres i odjechali, gdy po 20 minutach dotarli na miejsce Ela poczuła, że w jej sercu zaczyna gości uczucie ulgi. Po czym sięgnęła do swojej torebki po portfel i podała kierowcy 20 zł wysiadając jeszcze raz podziękowała i posłała mu uśmiech. A Potem wbiegła po schodach prowadzący do mieszkania Hani. Gdy stała już pod drzwiami nadusiła na dzwonek i cierpliwie czekała. Po chwili drzwi otworzyły się. Cześć Elu ślicznie wyglądasz.·-Dziękuje Ty też Haniu dziękuje i zapraszam do
- nie ma, za co cała przyjemność po moje stronie. Dziewczyna nagle poczuła, że jej twarz oblewa rumieniec, więc postanowiła szybko wsiać do samochodu. No to, dokąd jedziemy moja panno? Zapytał kierowca. Ela podała adres i odjechali, gdy po 20 minutach dotarli na miejsce Ela poczuła, że w jej sercu zaczyna gości uczucie ulgi. Po czym sięgnęła do swojej torebki po portfel i podała kierowcy 20 zł wysiadając jeszcze raz podziękowała i posłała mu uśmiech. A Potem wbiegła po schodach prowadzący do mieszkania Hani. Gdy stała już pod drzwiami nadusiła na dzwonek i cierpliwie czekała. Po chwili drzwi otworzyły się. Cześć Elu ślicznie wyglądasz.·-Dziękuje Ty też Haniu dziękuje i zapraszam do
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*