30 września 2021

UTKANE Z MARZEŃ

Całkiem niedawno spełniło się marzenie które urodziło się w mojej głowie w dniu moich 15-tych urodzin. To właśnie wtedy jak każda nastolatka zacząłam wyobrażać sobie jakby to było gdyby był przy mnie człowiek który ofiaruje mi swoje serce. Ale niestety w tamtym momencie musiało zostać to tylko w mojej głowie. Mój stan fizyczny powodował że dla moich rodziców ciągle byłam dzieckiem, które wymaga 24-godzinnej pomocy. Dlatego schowałam to marzenie do szuflady marzeń, które nigdy nigdy nie zostaną spełnione. Tak było do dnia moich 30-tych urodzin, to właśnie wtedy poraz pierwszy od 15-tu lat dmuchając świeczki na torcie powróciło to samo marzenie z lat młodości. Tym razem niedługo trzeba było czekać na spełnienie tego marzenia. Tak jak już wspominałam w poprzednim poscie, pojawił się w moim życiu człowiek utkany z moich marzeń i pragnień. Nadeszła piękna złota jesień, pewnego niedzielnego popołudnia wybraliśmy się na wycieczkę w miejsce które było dla mnie niespodzianką. Tam wśród zieleni, którą tak bardzo kocham padło magiczne pytanie "czy zostaniesz moją żoną?". Moja odpowiedź dla tego człowieka była oczywista i brzmiała ona "TAK". W tamtym momencie byłam i jestem do chwili obecnej najszczęśliwszą kobietą na ziemii. Dlatego mam dla was rade: nigdy nie przestawajcie marzyć! Wszystko w życiu ma swój czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*