15 stycznia 2022

Kołami po tęczy

Dzisiaj opowiem wam historię która wydarzyła się naprawdę. Jak pewnie większość z was wie półtorej roku temu moim miejsce zamieszkania stały się ośrodek dla niepełnosprawnych w Mikołowie. Po pewnym czasie od zamieszkania tutaj w moim życiu pojawiła się kolorowa postać. Od początku wiedziałam że łączyć nas będzie coś innego niż tylko zwykła przyjaźń. Tak też było bo od początku ta osoba była dla mnie jak taka starsza siostra której zawsze mi brakowało. Nic  nie zapowiadało na to że ta relacja zmieni bieg i potoczy się zupełnie innym torem. Pewnego październikowego dnia stało się coś co spowodowało że zupełnie inaczej zaczęłam patrzeć na tę osobę która do tej pory była dla mnie jedynym światełkiem w tunelu, która sprawiała że mimo tłumu ludzi nie czułam się aż tak obco i nie pasująca do otoczenia. Padły z jej ust słowa kocham cię ale nie kocham cię jak siostrę tylko po prostu jak kobietę. Dla mnie to był ogromny szok niewiele brakowało do tego że zdezerterowałabym ale ja nie należę do tych osób które kiedy napotkają na swojej drodze przeszkody  rezygnują tylko dlatego że pojawiają się w jej życiu nieodpowiedni ludzie albo zdarzają się nieodpowiednie sytuacje. To była właśnie jedna z tych sytuacji która nauczyła mnie że nieważne czy jeździsz czy chodzisz  uczucia takich ludzi mogą być różne ponieważ czują inaczej niż my.
Serce jest jedno i czasami strzała amora trafi w tą samą płeć. Tacy ludzie też  mają prawo kochać, bądźmy tolerancyjni i wyrozumiali. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*