9 stycznia 2022

Ten jedyny.


Witajcie.
9 miesięcy temu, kiedy już myślałam że moja sfera uczuciowa musi zostać zamknięta na kłódke a klucz wyrzucony do rzeki, nagle pojawił się pewien człowiek. Na początku nic nie wskazywało na to że ta relacja będzie aż tak poważna. Później każda nasza rozmowa sprawiała że nasze dusze porozumiewały się ze sobą językiem niewerbalnym.
Po pewnym czasie zaczął on budować drabinke, która miała na celu poznanie mojego wnętrza krok po kroku.
Pierwszym stopniem tej drabinki była świeczka o nazwie zaufanie, którą bardzo ciężko było zapalić na stałe w mej duszy. Każde nasze kolejne spotkanie sprawiało że płomień na tej świeczce był coraz jaśniejszy. Wiedziałam że moje serce, choć na razie tylko szeptało to czułam, odnalazło swoją drugą połówke. Od tego czasu czułam też że mam przy sobie powiernika moich największych tajemnic oraz odkrywce nieznanych lądów mojej duszy. Teraz już wiem że jest przy mnie osoba, która odczyta każdy sygnał wysyłany przez moje serce nawet nie słysząc moich słów. Następnym stopniem wspomnianej wcześniej drabinki było zauroczenie, które dało się odczuć na każdym kroku. A gdy spoglądałam w jego oczy odkrywałam najczystrze wody oceanu spokojnego.
Kolejnym stopniem drabinki była miłość, która ujawniła się po moim wyjeździe na urlop do mojego domu rodzinnego, od którego dzieliło nas 450 kilometrów. Mimo dzielących nas kilometrów przebył wyprawe w nieznane pod wpływem wewnętrznego głosu by sprawdzić czy jego serce bije tym samym rytmem co moje. Jak się potem okazało oboje potrzebowali tego czasu tylko we dwoje, by zrozumieć jak silne drzemią w nich uczucia i stwierdzić że są dla siebie jak brakujący puzzell w układance o nazwie życie.

Spotkaliśmy się przypadkiem a okazało się że czekaliśmy na siebie całe życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziekuje za wszyskie mile slowa ale konsukwna krytke:*